środa, 20 czerwca 2012

Sad Road To The Sea

Kolejni synowie Albionu ze wszech miar warci należytej uwagi - Leaf Hound - to wyważone, acz dzikie połączenie hard rock'a z tzw. rock'iem psychodelicznym...

Zwał jak zwał, ważne, że gros (czy jak kto woli tuzin tuzinów) tego , co chłopcy zmajstrowali ma w sobie fantastyczną moc i przestrzeń. Wszystko jest smakowicie dopieprzone i dosolone:) i brzmi w ten specyficzny sposób, którego ja osobiście wielce łaknę i pożądam, i który ośmielę się TU nazwać Muzyką Nieistniejących Soundtrack'ów...



Drugi studyjny album z roku 1971 o wymownym tytule "Growers Of Mushroom" i jedna tylko perełka z niego - utwór "Sad Road To The Sea" niechaj wystarczą za lakoniczny dowód powyższej tezy...


SAD ROAD TO THE SEA

Make me a road, a road for all to sea
Built of thoughts, to last me eternally
Please make me a road
Your sad road to the sea

Take off my load, my load is killing me
This load of thought is really agony
I'll make my last stand
With all that's left of me

Sad road where are you taking me
Along the coast of eternity
I don't know what's become of me
My sad road to the sea
My sad road to the sea

czwartek, 7 czerwca 2012

Mona Mona

Piękne, mocne - łączące psychedelię i hard rock'a - granie z lat '70 wprost ze słonecznego Izraela. Grupa zwąca się wpierw The Churchills, potem Jericho Jones i w końcu Jericho...
Nas interesuje płyta "Junkies, Monkeys & Donkeys" - pierwszy album Jericho Jones z roku 1972.





Świetni, uzdolnieni muzycy, charyzmatyczny wokalista, kapitalne, chwytające i rzec by można przebojowe aranżacje + brzmienie, które zapewne jest już w naszych czasach - pomimo zaawansowanej inżynierii dźwiękowej - nieosiągalne...
Kawał soczystej i prawdziwej muzyki z lekka już zapomnianej, ale wciąż bezkonkurencyjnej!


Utwór "Mona Mona" niechaj będzie zachętą do zapoznania się z resztą tej jakże prostej i jakże ponadczasowej muzyki:)

MONA MONA